niedziela, 3 kwietnia 2016

JAK OSZCZĘDZAĆ? JAK MIEĆ WIĘCEJ PIENIĘDZY NIE TRACĄC NA JAKOŚCI ŻYCIA?

Jeśli jesteś tu po to, aby czytać kilkunastoma-stronicowe wywody i sztuczne analizy rynkowe na temat złotego środka „Jak oszczędzać”, to możesz już sobie darować, szukaj dalej. Pozdrawiam. Miłego dnia.

        Ale jeśli jednak szukasz praktycznej pomocy w tej dziedzinie, to dobrze trafiłeś – nie będę się rozpisywał jaki to jestem super, i jakimi najnowszymi technikami władam. Podam Ci, natomiast parę praktycznych rad wynikających z mojego doświadczenia. Jak mieć więcej pieniędzy? Ilu z nas zadaje sobie to pytanie? Jak często nurtuje nas to pytanie? No właśnie – „pytanie”. Szukamy na nie odpowiedzi na blogach filmikach, poradnikach itp.



   Ale zapytaj sam siebie, z, czego wynika Twój brak pieniędzy? Ja sobie na nie odpowiedziałem, i doszedłem do wniosku, że nikt nigdy nie uczył mnie zarządzać pieniędzmi – więc jak to robić? Jeszcze jedno, zadaj sobie pytanie – czy brak pieniędzy w twoim przypadku wynika z braku umiejętności zarządzania nimi? Czy może jednak z Twojej lekkomyślności? 

Nie wiesz o czym mówię?
Sądzę więc, że siedzi w swoim pokoju, popatrz w lewo, w prawo, zobacz ile rzeczy dookoła stoi bez użytecznych. 50% z nich nie używałeś już ponad miesiąc, 20% ponad pół roku, 10% z nich, a może i więcej nie dotknąłeś od ponad roku – nie licząc wycierania z kurzu.

Jestem w błędzie??
Więc otwórz swoją szafę i zobacz ile rzeczy masz niepotrzebnych. 
Pierwszym krokiem jest spakowanie ich do pudełka, schowaj w innym pokoju, jeśli za miesiąc okaże się, że nie były potrzebne, to pozbądź się ich – w końcu nie są Ci już potrzebne. Możesz je sprzedać, a to już zasili twój portfel. 


     To nie wszystko,ponadto pomyśl przy następnych zakupach mając w swoich rękach jakiś nowy ciuszek lub zabawkę elektroniczną, czy faktycznie jest Ci ona tak strasznie potrzebna??

    Pisałem teraz bardziej o nastawieniu do naszego życia finansowego, ale jak sam tytuł tego wpisu wskazuje przejdźmy do oszczędzania. Wszystko ok. Ale co to w ogóle jest? Czy musimy oszczędzać, żeby mieć więcej pieniędzy? Czy musimy sobie odmawiać wszystkiego po kolei? Miałem nie powoływać się na żadne statystyki – ale sam to u siebie zauważyłem również.
   Problem nie tkwi w tym, że odkładamy za mało, odkładać każdy powinien tyle ile jest mu potrzebne. Głównie oszczędzamy na dane cele. Jeśli ktoś chce szybko osiągnąć cel, odkłada więcej, jeśli mu się nie śpieszy, to nie musi zaciskać pasa. Jest to osobista sprawa.

   Z najnowszych badań jednak wynika – i podpisuje się pod tym osobiście, że problemy nie wynikają z małego dochodu. Problemy te wynikają.
   Więc jakie jest sedno? Oszczędzanie to nie jest tylko odkładanie pieniędzy do skarpety lub w lepszych przypadkach na lokatę, lecz jest to ograniczenie swoich NIEPOTRZEBNYCH wydatków do minimum. Nie jest to niczym innym jak sztuką odmawiania sobie.
   Oszczędzanie to również reinwestowanie w naszą firmę. Każdy z nas, powinien mieć osobistą stawkę, np.: 10% dochodu reinwestuje w reklamę i rozwój firmy. Bo jak możemy oczekiwać, że firma będzie działać bez doinwestowania? Jakieś nowe perpetuum mobile? Fizycznie nie możliwe. :D
   Nie masz firmy? Jesteś uczniem, studentem? Weź te 20% swoich „oszczędności” i zainwestuj w siebie, to jest najlepsza inwestycja jaka tylko istnieje. Np. kurs językowy… itp. Musisz się jedynie wyzbyć wydawania pieniędzy na głupoty. Każde zakupy należy dokładnie przeanalizować. Powiedzenie mówi: 

"Gdy zadbasz o centy, dolary zadbają o siebie same".

Jakie jest przeciwieństwo oszczędzania? Jest to zadłużanie i kredytowanie sie, jest to związane z dzisiejszą konsumpcją.
Nie mówię że kredyt jest zły, moim zdaniem jest to dobre rozwiązanie, ale tylko wtedy, gdy chcemy dane pieniądze zainwestować i pomnożyć.

Można by o tym zrobić osobny wpis, może dojdzie to do skutku.
Jeśli się wam podobało, mogę poszerzyć tematykę oszczędzania, o typowe techniki którymi się kieruje, i którymi kierują się najwięksi ludzie sukcesu i biznesmeni XXI wieku.
Sądzę że oszczędność to pozytywna cecha, lecz nie można przesadzać bo łatwo przerwać tą jakże cienką nić stając się po prostu sknerą.

"Pieniądze szczęścia nie dają. Do­piero zakupy. "

Lecz wydawajmy je z głową!


Komentujcie, pozostawiajcie swoje opinie, oraz propozycje nowych tematów.

Serdecznie Pozdrawiam.
M.U